Ostatnią część Galerii Zasłużonych poświęconą bohaterom specjalnym Ciemnych Elfów przeznaczam na opis Tullarisa – najsławniejszego dowódcy Egzekutorów.
Tullaris jest jednym z najokrutniejszych dowódców spośród całego ludu Nagarythe. Kiedyś wyrżnął ludność zajętego miasteczka do nogi, a budynki zrównał z poziomem ziemi, tylko dlatego, że nie podobała mu się jego nazwa. Pod jego dowództwem, Egzekutorzy brali udział w tak przerażających rzeziach, że oddział ten zyskał światową renomę i niejednemu odważnemu serce zadrży z trwogi na ich widok. Sama plotka o tym, że nadpływają do czyjegoś wybrzeża potrafi przerzedzić armie obrońców, którzy bojąc się przeraźliwych mąk wolą zrejterować z pola bitwy. Podczas wyprawy w niedostępne masywy Naggaroth, wydarł czarne serce górze, święcąc je krwią z własnych rąk. Celem eskapady było wykucie potężnego artefaktu, który miał bronić Tullarisa przed wrogami. Kiedy jednak powrócił w rodzinne strony, okazało się, że jego dwaj synowie podzielili jego władztwo między siebie i obwołali spadkobiercami. Tullaris dotarł do swojego rodowego zamku, znanymi tylko sobie, korytarzami i zabił obu synów we śnie, miażdżąc ich czaszki czarnym kamieniem, który wydarł górom. Korzystając z ich krwi rozpoczął pracę nad potężnym artefaktem – Czarnym Amuletem.
Przy wystawieniu, Tullaris zajmuje slot bohatera. Podczas bitwy musi dowodzić oddziałem Egzekutorów i nie może go opuścić. W jego cenę wliczone są magiczne przedmioty oraz ciężka zbroja. Tullaris stanowi przykład całkiem niezłego, ale w efekcie drogiego bohatera. Na plus na pewno liczy mu się to, że zajmuje tylko slot herosa i jest lepszy od zwykłego Noble’a (jeden A i Ld więcej to już całkiem sporo). Killing Blow, który obejmuje swoim działaniem wszystkie modele, niezależnie od US jest świetną zasadą, a topór, w który nasz bohater jest wyposażony pozwoli powalić nawet zwykłym ciosem potężnych przeciwnikom. Jakby tego było mało, Tullaris nie pozostał też całkiem bez obrony. Co prawda, posiada tylko ciężką zbroję, a co za tym idzie Armour Save’a na 5+, ale jego amulet daje mu Ward Save’a na 5+ oraz pozwala zwracać rany, które wybronimy. Właściwie trzema bolączkami, jakie gnębią tą postać, są: wysoki koszt (niecałe 250 punktów), na który nie zawsze możemy sobie pozwolić w przypadku herosów, jedynie 2 rany, co w zestawieniu z niską odpornością na ciosy nie wróży długiej żywotności oraz fakt, że Tullaris musi dowodzić oddziałem Egzekutorów i nie może go opuścić – wymaga to od nas wystawienia dość silnej jednostki, aby zapewnić mu odpowiednią ochronę, a co za tym idzie – spore koszta. Mimo wszystko, Tullaris niewątpliwie jest bohaterem specjalnym, któremu warto jest się bliżej przyjrzeć, a nawet spróbować zrobić z niego użytek w bitwie, bo inwestycja w niego i Egzekutorów może zwrócić się podwójnie.
Autor: Michał „Wiewiór” Musiał
Redakcja: Piotrek „Dark Kaczuszka” Krzystek
|