13.08.2005 16:58
Cooba
Szeregowy
Służba Zasadnicza
Liczba postów:
151
Pasożyt społeczny
|
Jak nie piąchą go, to dzbanem po winie, czyli jak to się robi w Zhongguo...
Droga ku chwale to system pozwalający się wcielić w mistrzów wschodnich sztuk walki. Tak, nie pomyliliście się, mistrzów- nie musicie rozgrywać długich kampanii, aby Wasze postacie nachapały się expa i stały się niezwyciężone- już takie są na początku gry! Oczywiście są też i inni mistrzowie... Gra oferuje różne ścieżki rozwoju postaci, można wcielić się w shihana- typowego wojownika, shinobi- czyli ninję, skrytobójcę, szpiega i sabotażystę, oraz sohei- maga, posługującego się formułami- zaklęciami wypisywanymi na specjalnych skrawkach papieru. Poza normalną rozgrywką spotkałem się także z pomysłem, aby stworzyć sobie postacie i rozgrywać między nimi pojedynek bez żadnego mistrza gry- samą walkę, gdzie spory rozsądzają tylko kości. Ja próbowałem robić konwersję, aby to przystosować do realiów Matrixa, ale brak mi cierpliwości.
Drogi ku chwale nie lubię tak bardzo jak reszty, ale wiele jej też nie zarzucam. Kreacja bohatera w pewnych aspektach jest niezależna od gracza, lecz zostało to wyjaśnione w podręczniku (rodzina i szkoła walki są losowane- nie ma takiej sytuacji, że gracz bierze mistrza Ośmiu Pijanych Bóstw "bo tak chce"), system wydano ładnie, ale nie rozumiem czemu pojawia się opis miasta, nie ma natomiast jego mapy (miejscem akcji jest tu Tsiengtao, jedno z ważniejszych miast cesarstwa Zhongguo). Dla fanatyków nawalankowego kina w dresikach a' la Bruce Lee Droga będzie świetną rozrywką, dla innych pewnie całkiem niezłym przerywnikiem między sesjami w innym klimacie.
Znowu parę pytań: grali/ grały? Co sądzą? Lubią? Na co narzekają przede wszystkim? A co chwalą?
__________________________________________________
"The brightest flame burns quickest."
|